Carnivàle / Carnivale (2003 - 2005) - recenzja

czas trwania: 55 min.
gatunek:  Dramat, Fantasy
produkcja: USA
reżyseria: Jack Bender, Rodrigo García
scenariusz: Daniel Knauf, Ronald D. Moore

Opis:
Po śmierci matki, Ben Hawkins (Nick Stahl), poszukiwany za morderstwo uciekinier z gangu, dołącza do podróżującej po całym kraju trupy cyrkowców. Po dołączeniu do cyrku, obdarzony nadprzyrodzonymi zdolnościami Hawkins świadomie zaczyna wykorzystywać swój dar: czyni cuda, uzdrawia chorych, uwydatnia nikczemność złych lub szlachetność dobrych ludzi. Jego uczynki dają świadectwo mocy Dobra. Ale obok Dobra czai się także Zło... 

Obsada:

	Nick Stahl	...	Ben Hawkins
	Michael J. Anderson	...	Samson
	Clancy Brown	...	Brat Justin Crowe
	Clea DuVall	...	Sofie
	Amy Madigan	...	Iris Crowe
	Tim DeKay	...	Clayton "Jonesy" Jones
	Toby Huss	...	Felix "Stumpy" Dreifuss
	Cynthia Ettinger	...	Rita Sue Dreifuss

Moja recenzja:
"Carnivàle" jest jednym z takich seriali, który się uwielbia albo nienawidzi, ja na szczęście należę do tej pierwszej grupy. Serial jest produkcji HBO i szczerze powiedziawszy zacząłem go oglądać tylko dlatego, że wyprodukowała go właśnie ta stacja. Już nie raz miałem miłe doświadczenia z serialami od HBO i można powiedzieć, że brałem w ciemno i muszę przyznać, że znowu się nie zawiodłem.
"Carnivàle" to nie jest serial dla ludzi kochających śliczne buźki wytapetowane na zapleczach Hollywood, można powiedzieć, że jest wręcz na odwrót i  chyba właśnie dlatego ten serial przypadł mi do gustu.

Fabuła pokazuje nam historię cyrku przemierzającego stany DustBowl w roku 1930 oraz prezentuje losy dwóch bohaterów. W pierwszej kolejności jest to młody chłopak Ben Hawkins (Nick Stahl), który po śmierci matki dołącza do wyżej wspominanego cyrku. Drugim bohaterem jest Kalifornijski kaznodzieja Brat Justin Crowe (Clancy Brown). Obydwaj posiadają tajemnicze moce, jak się później dowiemy bohaterowie mają ze sobą więcej wspólnego niżbyśmy myśleli, obydwaj chcą znaleźć mężczyznę o imieniu Henry Scudder (John Savage).
Młody Hawkins robi w wesołym miasteczku za dodatkową parę rąk do pracy, w czasie wędrówki odnajduje swoje powołanie oraz coraz więcej dowiaduje się o swoich nadprzyrodzonych mocach. W między czasie na zachodnim wybrzeżu Brat Justin dowiaduje się kim jest i jaki jest jego cel istnienia, aby dopiąć swego coraz bardziej zatraca się w swojej religijności zbierając potrzebnych mu wyznawców.
Chciałbym Wam wyjaśnić dokładnie o czym jest ten serial, ale każde moje próby nie dały by dokładnej odpowiedzi i każda zakończyła by się niepowodzeniem, "Carnivàle" to coś, co musisz zobaczyć sam i przekonać się jak znakomity a zarazem dziwny jest ten serial.

"Carnivàle" to nie tylko niezwykła historia, to także bardzo dobra gra aktorska , znakomite stroje i co najważniejsze muzyka, która perfekcyjnie podkreśla atmosferę całego serialu. Sama fabuła ma w sobie to coś, co trzyma nas przed telewizorem i nie pozwala nam zapomnieć co się przed chwilą stało.
Tak jak pisałem na początku serial nie jest dla każdego i na pewno nie będzie się podobał każdemu, ale dajcie mu szanse. Ja osobiście obejrzałem dwa odcinki i szczerze powiedziawszy nie zainteresował mnie tak bardzo, ale sam nie wiem z jakiej przyczyny włączyłem kolejne i to był dobry wybór. Niestety muszę Was uprzedzić, że serial został zakończony po dwóch sezonach i niestety nie mamy jasnego zakończenia. Powodem tego jest to, że Reżyser Daniel Knauf, podpisał kontrakt z wytwórnią Showtime, więc nie mamy co liczyć na kontynuację tego serialu.

 Moja ocena:

Źródło:
fot: ©2011 Home Box Office, Inc