Wyklęci / Misfits (2009) - recenzja

czas trwania: 45 min.
gatunek: Dramat, Komedia, Sci-Fi
produkcja: Wielka Brytania
reżyseria: China Moo-Young, Tom Green
scenariusz: Howard Overman

Opis:
Pięciu outsiderów pracujących na rzecz społeczności lokalnej zostaje zaskoczonych przez niecodzienną burzę, po której odkrywają u siebie wyjątkowe moce. Ostra jak brzytwa Kelly (Lauren Socha) nagle zaczyna słyszeć myśli innych ludzi; okryty złą sławą sportowiec Curtis (Nathan Stewart Jarrett) odkrywa, że ma umiejętność zawrócenia czasu, gdy czegoś żałuje; imprezowiczka Alisha (Antonia Thomas) może pobudzać ludzi do seksualnej gorączki za sprawą dotknięcia skóry. Nieśmiały Simon (Iwan Rheon) potrafi się zrobić niewidocznym, gdy czuje się ignorowany. Jedynie mądrala Nathan (Robert Sheehan) wydaje się być "nienaruszonym" przez burzę. Wszyscy po kolei odkrywają, jakim cierpieniem może być posiadanie super mocy, których nigdy nie chcieli.

Obsada:

	Robert Sheehan	...	Nathan
	Iwan Rheon	...	Simon
	Antonia Thomas	...	Alisha
	Lauren Socha	...	Kelly
	Nathan Stewart-Jarrett	...	Curtis
	Alex Reid	...	Sally
	Michael Obiora	...	Pete

Moja recenzja:
W pierwszym zdaniu napiszę, że nie spodziewałem się takiego dobrego serialu z tyloma świetnymi dialogami i postaciami. Niestety jak to czasami bywa serial na pewno nie dotrze do wszystkich odbiorców, ponieważ zawiera specyficzne elementy w bardzo dużej ilości: teksty bohaterów są bardzo wulgarne i w pewnych sytuacjach niemoralne, poza tym w każdym odcinku mamy dużo sexu. Już w pierwszych scenach możemy zobaczyć jakie dawki humoru przyniosą nam dalsze odcinki.

W głównej mierze serial opowiada o pięciu młodocianych przestępcach, którzy w ramach swojej kary muszą pracować dla społeczeństwa. Nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie fakt, że po tajemniczej burzy, kurator stracił rozum i chciał pozabijać młodocianych przestępców. Każdy z bohaterów po tej dziwnej burzy odkrywa w sobie wyjątkowe moce, które u niektórych są zbyteczne u innych zaś bardzo przydatne. Już w pierwszym sezonie dowiadujemy się, że nasza piątka nie jest w cale taka wyjątkowa, ponieważ dużo osób również posiada moce. Jak można się domyśleć nasi bohaterowie będą musieli nieraz zmierzyć się z niebezpieczeństwem.
Serial jest bardzo dziwny co czyni go wyjątkowym, nie zobaczymy w nim ulizanych dzieciaków z bogatych rodzin, lecz zdemoralizowaną młodzież nie stroniącą od alkoholu, narkotyków i sexu. Bohaterowie nie są w żaden sposób idealni, są po prostu przedstawieni w sposób rzeczywisty, przez co bardzo uosabiają się z dzisiejszą społecznością. Trzeba także zaznaczyć, że główni aktorzy zaistnieli w świecie telewizji właśnie dzięki "Misfits", ich brak doświadczenia wcale nie przeszkodził im perfekcyjnie odegrać swoich ról, a dzięki specyficznemu brytyjskiemu akcentowi aktorów serial staje się jeszcze bardziej śmieszny.

Niestety po zakończeniu drugiego sezonu spotkało mnie krótkie rozczarowanie w postaci odejścia jednej z najlepszych postaci a mianowicie Nathana, który został zastąpiony przez Rudy-ego (dalsze losy Nathana można zobaczyć w specjalnym odcinku "Vegas Baby"). Przez pierwsze 2,3 odcinki nie byłem przekonany co do tej postaci, ale z czasem zdążyłem się przyzwyczaić i polubić nowego, również zabawnego bohatera. Co do końcówki trzeciego sezonu powiem tylko, że mam nadzieję, że odejście kolejnych dwóch bohaterów z serialu nie będzie wcale takie złe...
Na zakończenie powiem, że serial ten polecam osobą, które lubią dużą dawkę humoru i którym nie przeszkadzają liczne wulgarne i seksualne sceny

Moja ocena: